Kolejny miesiąc za mną dziś krótko bo od wielu dni MEGA intensywnie działam

Aktualnie, czuję, jakbym nie miał celu w życiu, jakbym stracił pasję.
Zgnieść i do kosza!
Szczerość Panowie, szczerość!
Spotkałem na swojej drodze najwspanialszą kobietę świata i tylko tyle napiszę

. Jeżeli ktoś obok Was potrafi takie rzeczy co tutaj było Wam dane ujrzeć, zrozumieć, zaakceptować i pomóc... to musi Was mocno kochać. Jeżeli robisz wszystko aby pozbyć się tych złych rzeczy: To ty kochasz również.
Cały miesiąc stał pod znakiem rozwoju:
RodzinnieBardzo dobrze! Trochę tam podarłem kotów z siostrą i raz z matką

ale tak to pozytywnie, bo szybko się zreflektowałem i jedną z nich przeprosiłem (moja wina) drugiej się nie należy, bo uparta jak ja

i nie miała racji. A tak to i spotkanie udało mi się zrealizować u siostry w mieście, i wspólny wypad. Było dobrze

ŻyciowoSuper, udałem się do specjalisty aby ktoś mógł na mnie spojrzeć z boku bez żadnych uprzedzeń. 4 spotkania za mną i wiem o sobie naprawdę dużo więcej. Pani Psycholog zadała bardzo trafne pytania które pomogły mi zrozumieć genezę mojego problemu i trochę się z nim uporać. Przede wszystkim sporo leży w kwestii wychowania i mojego dzieciństwa. Mam problem z oceną sytuacji w momentach w których druga strona wykazuje żal/smutek, momentalnie zaczynam odczuwać winę i moje sumienie jest mocno obciążanie taką sytuacją... nawet jeżeli nie jestem niczemu winny. Stąd min. tak częste wybaczanie mojej byłej partnerce: zdrady z inną kobietą, alkoholizmu, agresji, braku szacunku do mojej osoby. Po prostu poniekąd nauczyła się mnie odczytywać i wiedziała, że jak pęknie wystarczy płakać, tworzyć smutek i pęknę.
Na ten moment pozostawiam te spotkania aktywne, muszę jakoś znaleźć w sobie jeszcze pogodzenie się z tą sytuacją, wytłumaczenie jeszcze kilku drobnych spraw i najważniejsze: nauka jak nie dać się już zmanipulować w ten sposób.
Aktualnie bardzo mocno stawiam na kwestię wybudowania domu, papiery już się "mielą", fundusze odkładają. Rok 2018 będzie stał pod tym znakiem

.
P.S Mam najwspanialszą kobietę na świecie!
BiznesowoSuper, super, super! Brniemy wszyscy do przodu, zaczynamy działać

. Udało mi się ułożyć sprawy z firmami z którymi chciałem rozpocząć współpracę. Zobaczymy co z tego wyniknie. Dodatkowo pewna firma zaprosiła mnie do swojej kadry szkoleniowej, więc wracam do świata nauki i wykładów

PasjaMniej stresu, forma życia

Ogólnie z założonych celów wykonałem już ~5-8%, idzie jak krew z nosa... ale ten sport taki już jest, naprawdę tylko dla wytrwałych. W sumie już 10 lat treningów (systematycznych!) za mną

doczekam i finału w tych założeniach

.
PrzebaczenieJuż sobie przebaczyłem, dużo zrozumiałem i niestety jak zawsze wszystko jest "szare" i byle jakie. Całe szczęście przyszłość wygląda na to, że klaruje się na kolorową

. Jeszcze zdarza mi się walczyć z wspomnieniami, ale to już raczej sentyment nie smutek. A to bardzo ważne, bo od smutku do depresji malutki kroczek

.
Z byłą partnerką utrzymałem kontakt po naprawdę szczerej rozmowie z moją aktualną dziewczyną i ukazaniu jej mojego problemu. Po prostu uznałem, że to mnie zabija takie "rozmyślanie" i poczucie winny. Uznałem, że normalny zwykły kontakt będzie dla mnie ukojeniem. Bez tego całego smutku w głosie i takich tam.
Napisałem do niej po prostu: "Cześć, co tam u Ciebie jak ci się wiedzie w nowym życiu, jak związek układa, praca?"
Odpisała dość lakonicznie i treściwie, ale na tym mi zależało. Tydzień później złożyłem jej życzenia urodzinowe. A potem złożę życzenia na Boże Narodzenie. I co z tego, że nie mam jakiegoś wielkiego odzewu. Całe życie obiecywałem sobie, że nie będę tym "dupkiem" co nie potrafi się odezwać do człowieka którego znał tyle lat

. Taki już jestem, kocham ludzi i nie chcę żyć z nimi w gniewie. Dzięki temu od tego czasu czuję się po prostu dobrze...
Mam swój ponowny cel i pasję w sercu.